wczoraj byłam pierwszy raz u lekarza-po tym, jak się dowiedziałam, że jestem w ciąży- z niezawodnego testu ciążowego. trafiłam do rewelacyjnego ginekologa- dr'a Olejniczaka. zbadał mnie, jakaś cytologia itd (okropność, ale jakoś to przeżyłam i nie było tak źle jak myślałam), a później kazał mi się położyć na leżance i zrobił mi USG. i widziałam na monitorze moje Dziecko :) pierwszy raz w życiu. w moim brzuchu. ruszało się jak większa rybka :) ma główkę, zalążki rączek i nóżek, widoczny początek mózgu, tułów i generalnie jest śliczne :) mam pięć zdjęć, ale jeszcze nie wiem, jak je umieścić na blogu. jak do tego dojdę, to zamieszczę :D
poza tym lekarz kazał mi łykać tylko kwas foliowy na razie, zrobić badania i takie tam inne mocze badać, powiedział, że z Płodzikiem wszystko w porządku i następna wizyta za trzy tygodnie- USG żeby zbadać kręgosłupik.
niesamowite uczucie widzieć dziecko w swoim brzuchu. swoje dziecko :D i widzieć jak się rusza-jakby tańczyło śmieszny taniec :D rewelacja :)
Nooo :) To jest dopiero przeżycie :)
OdpowiedzUsuńJak nie masz gdzieś skanera pod ręką to zrób chociaż zdjęcia tych zdjęć z usg :)
To teraz już tak pełnoprawne (skoro potwierdzone przez lekarza) gratulacje!!!
A termin na kiedy lekarz oszacował?
Mały cudzik, co??? ;)
OdpowiedzUsuńno właśnie, a kiedy termin???
jeden 29.05.10, a drugi 3.06.10, bo liczyli lekarz od pierwszego dnia ostatniej miesiączki, a "pielęgniarka" od ostatniego dnia, bo nie wiedziała. wiec sama nie wiem kiedy. maj/czerwiec :D a zdjęcia zrobię i zamieszczę,ale pewnie dopiero we wtorek, bo teraz idę spać, a później nie będę miała kiedy...
OdpowiedzUsuń