piątek, 5 sierpnia 2011

nominacja

:) dzis z samego rana taka piękna niespodzianka :) zostalam nominowana do:

http://www.blogger.com/img/blank.gif
Zasady nominacji:http://www.blogger.com/img/blank.gif
1. Trzeba umieścić u siebie link do bloga osoby, która przesłała nominację.
oto ona :
2. Należy wkleić logo na swoim blogu.
3. Napisać 7 rzeczy o sobie.
4. A na końcu nominować 16 osób i poinformować je o tym, pisząc odpowiedni komentarz.

Nie wiem jak dużo czasu zajmie mi zamieszczenie logo, umieszczenia linka do bloga osoby, która mnie nominowala ;), a co do 16 osób to może być problem...bo tylu blogujących nie znam...

a 7 rzeczy o mnie...

1. ostatnio jestem strasznie zakręcona i robię dziwne rzeczy- zawsze tak bylo, ale teraz jakos bardziej...
2. Najważniejsi dla mnie są moi bliscy: mąż, syn, rodzice,rodzeństwo,Babcia,kuzynostwo, ciotki, wujkowie i cała gigantyczna rodzina.
3. nie lubię rozwodzić się nad swoimi przeżyciami i analizować tego, co robię zamiast to robić- co nie znaczy, że tego nie robię o_0
4. jestem grafomanką, ale bardziej papierową niż blogową
5. nie jestem typową matką- jak dziecka nie widzę 4 dni to wcale się nie martwię, nie mam ochoty dzwonić co pięć minut i z każdej rany może być fajna blizna ;). co nie znaczy, że nie tęsknię szalenie i nie łapię dziecka jak leci na twarz ze schodów ;P
6. może jestem jaka dziwna, ale drugiego dziecka też nie będę za długo karmić cyckiem-podziwiam kobiety, które karmią dłużej niż pół roku... :)
7. jestem przepelniona wdzięcznocią i ciągle nie mogę wyjć z zachwytu, że mam takich cudownych Rodziców, Teciów i Babcie i Dziadków od strony męża. jestem wyjątkową szczęciarą :)

ok, teraz zamontuję linki i zobaczymy co z tego wyjdzie...

NIE POTRAFIĘ NIC ZAŁĄCZYĆ O_0

kurcze, nie wywietla mi się nic, co załączyłam i teraz nie wiem, czy na tym kompie nie widzę, czy cos pochrzanilam...
i do tego literka Ł nie chce się normalnie wpisywac tylko z jakimis nawiasami przed... o_0
poczekam, az będę miala dostęp do kompa męża to wszystko poprawię, nominuję i pozalączam ;)

4 komentarze:

  1. Ales sie rozpisala!!!!
    dawno tu nie zagladalam :)

    co do karmienia cyckiem- drugie dziecko jest latwiej karmic, nie boli jak przy pierwszym, co nie znaczy, ze to polubialam... minal miesiac a ja juz wymiekam, ciekawe ile jeszcze wytrwam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. mnie nic nie bolało, nie licząc przetrzymania pokarmu parę razy. moja mama chyba mnie zaraziła tym nielubieniem karmienia cyckiem...
    a to piszę ja, Olga, bo mnie nie chce identyfikować jako mnie ten gupi blog o_0

    OdpowiedzUsuń
  3. a dlugo wytrzymalas?
    ja pamietam, ze twojej mamie wlasnie jako pierwszej osobie sie przyznalam do tego, ze nie lubie karmic cyckiem, i od tamtej pory zupelnie oficjalnie i bez wstydu o tym mowie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja pół roku mniej więcej. tzn wytrzymałabym dłużej, ale Młodemu się odechciało. wolał wodę o_0. w październiku już nawet nocą nie chciał cyca. a ja nie ubolewałam ;)

    OdpowiedzUsuń

coś tam, coś tam ;) co myślisz?