Młody ma w tej chwili 730 g. 4 tygodnie temu ważył 340 :)
poza tym głowę ma gdzieś w dole, jakby wisiał głową w dół.
w sobotę pojechaliśmy do Wałcza i Nowej Szwecji. podróż pociągiem była koszmarna. ogrzewanie włączyli na full. myślałam, że zemdleję. rozebrałam się do podkoszulki i płaszcz położyłam pod tyłek, bo okazało się, że siedzę na kaloryferze. do tego siedzieliśmy przy oknie, które nie miało nawet możliwości otwarcia. a w koło tłum. dramat. wolę, jak jest zimno w środkach komunikacji.
niestety nocowanie w domu i u Teściów nie było dla mnie radosnym doświadczeniem. u Teściów łóżko takie jak u Rodziców, ale zapadające się do środka (wersalka). prześcieradło się zwijało, Mateusz zabierał mi kołdrę. masakra. za to u mnie w domu, jakby ciaśniej, niby dwie kołdry,ale Mateusz się rozpychał. chyba pomyślę o osobnym spaniu. przynajmniej na wyjazdach i przed rozwiązaniem.
Mój Mąż zwariował chyba. robi jakieś przysiady, pompki, wygibasy... nie nie, nie dlatego, że 110 kg zaczęło Mu wadzić. Szef załatwia karnety na siłownię i Mateusz nie chce się skompromitować :D ja się cieszę, może będzie więcej miejsca w łóżku dla mnie i mojego bebzona :D
oto kilka zdjęć zimy w n.sz. :)
To mój Dziki Mąż :)
a to Dzika ja :D
To, co mamy na głowie, to naturalne futro, które wyrasta człowiekom na głowie, gdy długo łażą po zimowym lesie. naturalna ochrona głowy przed mrozem i śniegiem :)
wyglądacie jak liderzy Boney M! :D :D
OdpowiedzUsuńdaddy, daddy cool :D
No patrz, dzięki Tobie, wiem, że dzisiaj jest 9 a nie 8 lutego... Gdzieś mi jeden dzień uciekł...
OdpowiedzUsuńCzapy super :)
Co do spania osobno, to za czasów ciążowych, gdy mi brzucho urosło już całkiem spore, na wyjazdach nie dało się spać razem. Albo łóżka jakieś za małe, albo niewygodne dla... trzech. Nie ma co się męczyć :) Widać to taki standard.
Tomek stwierdził, że masz nietoperka w brzuchu skoro wisi głową w dół ;)
OdpowiedzUsuńpozdrowionka
a czapy super ;)